Kocham psy...nie wiem czemu akurat psy, ale właśnie to one są obiektem moich najwcześniejszych westchnień. Inne zwierzęta po prostu toleruję...koty, świnki morskie, chomiki...nie, nie to mnie nie interesuje...Pamiętam jak dziś, kiedy poszłam z rodzicami na giełdę samochodową i tam na kolanach błagałam o kupno pieska..takie był śliczny, malutki, czarniutki pudelek..zakochałm sie w nim od pierwszego wejrzenia:)) Daliśmy mu na Imię Morusek...kochany Morusek..był cudny....szkoda, że nie mieszka obecnie ze mną,a z rodzicami...jednak miłość do posów mi została...czasmi obserwuje to jak inni ludzie traktują swoje pociechy i dochodze do wniosku, ze wiekszość z nich nie powinna w ogóle mieć w posiadaniu tych wspaniałych stworzeń...poki pieski sa małe-zachwycjaa sie nimi, traktuje jak swoje skarby...kiedypies dorasta,,,najchetniej pozbyiby sie natreta z domku jak najszybciej...niektorzy tak robią..przywiązują psy do drzewa w lesie, albo wypuszczaja na drodze i zostawiaja na pewną smierc!
NIENAWIDZĘ TAKICH LUDZI!