Komentarze: 3
Spotkała mnie dziś od rana przykrość...otóż mój współpracownik nakrzyczał na mnie...za co sie pytacie? Za oddaną mu przysługę..kurde..nie bądźcie ludzie naiwni i najlepiej nikim sie nie przejmować...a chodziło o to, ze ten chlopak powiedzial mi ze faxy do niego są źle tytułowana( błąd w imieniu) no i ja zadzwoniłam tam, skąd te pisma przychodziły i poprosiłam aby zrobili korektę tego...i dziś dostałam opieprz..jakim to niby prawem sie wtrącam??? Beznadziejny typ....