sie 20 2003

Samotność


Komentarze: 7

Samotność jest najgorszym uczuciem, jakie może dopaść człowieka..w jednej chwili jest super, fajnie, cieszymy sie z tego, ze mamy wolna chwilę dla siebie, ze nie musimy na nikgo zwracac uwagi, ze po prostu jestesmy sami...ale po paru sekundach, minutach, godzinach ...zaczyna nam sie wydwać ze jakoś za dużo miejsca mamy w mieszkaniu..co gorsza nie ma do kogo gęby otworzyć..Dzieje sie tak w momencie, gdy nasz partner chwilow nas opuszcza- np. jedzie  do siebie do domku:(((

I co wtedy robaczki moje kochane? Jeszcze jak macie internet to można sobie wejsc w niego i czymś sie zająć, ale jak sie go nie ma..to co..nio ok można posprzątać nasze gniazdko miłości...ale ile moze trwac sprzatnie?Gora godzine...a co z dalszymi 5 godzinami, ktore zostały do położenia się spac???Nie mama pojęcia...ile można oglądać telewizji, można poczytac,ale to też nudzi...Mozna by sie było spotkac z przyajciolmi...ale jakoś nastroju nie ma na pogaduszki bez sensu...Macie jakis pomysł, jak przetrwac te okropne chwile samotności?

jasmine : :
31 sierpnia 2003, 14:37
ja tez nie potrafie byc sama....ale tak w ogole i naprawde sama...jednak wystarcza mi swiadomosc, ze mam przyjaciela-milosc i przyjaciolke jasmine:))), co nie znaczy, ze musza byc kolo mnie przez 24 godz na dobe... najwazniejsze, ze gdzies sa i wiem, ze moge na nich liczyc :)))dziekuje ci za to :)))
**********
21 sierpnia 2003, 10:52
bardzo dziekuje
20 sierpnia 2003, 23:14
a ja jak nie mam o robic to ide na zakupy... czesto konczy sie to tylko podziwianiem wystaw albo mierzeniem ciuchow (chroniczny brak kasy) ale zawsze czas szybciej mija...
******
20 sierpnia 2003, 20:47
czy moglabys podac mi stronke z tymi testami, z gory dziekuje, pozdrawiam
20 sierpnia 2003, 20:21
A mnie to się zdaje, że samotność jest istotą człowieczeństwa - w przeciwieństwie do miłości - uczuciem, którego głębi i prawdziwości możemy być często pewni, jak niczego innego. Dlatego nie jest najgorszym uczuciem i nie tylko potrzebnym, ale koniecznym, by w człowieku podtrzymać pierwiastek tego, co stanowi jego istotę. Dlatego perspektywa życia bez samotności, która staje także przede mną, nieco mnie przeraża. Bez samotności pewnie łatwiej o szczęście, ale sytuacja, w której wszystko jest w porządu - bliska być może koszmarowi.
Ivsyda
20 sierpnia 2003, 19:02
Jasmine, a moze zamiast o samotnosci pisać, wybierzemy sie na piwko????:) Wróciłam już znad morze. Tam to dopiero była samotność.... A tutaj czasami jeszcze gorsza.... Dół.
20 sierpnia 2003, 15:35
Wiesz, samotność jest potrzebna. Oczywiście radykalny brak kogokolwiek w okół siebie to tragedia, ale samotność dawkowana odpowiednio może przynosić korzyści. A Ty myślisz, że najwięksi literaci, malarze, muzycy to pisali, malowali i komponowali na środku miejskiego rynku, gdzie słychać było 'konia sprzedam, krowe sprzedam i niedrogo':P heh. Taki jeden to sobie ucho ucinał, inny ćpał też w samotności, żeby coś napisać...takie życie. Jak już jest ta samotność, to trzeba ją należycie wykorzystać. Pozdrawiam

Dodaj komentarz